Wycieczka do Włoch – śladami Leonarda Da Vinci i św. Franciszka z Asyżu

Powiększ obraz

Dnia 25 października grupa 13 uczniów naszego liceum, pod opieką p. Dominiki Janiszewskiej, wróciła z kolejnej tygodniowej wycieczki do Włoch. Była to trzecia edycja wyjazdów organizowanych przez biuro podróży Sportom, w których tradycyjnie już, uczestniczymy razem z uczniami z XIV LO i SP nr 1 z Poznania.

Po ubiegłorocznej Hiszpanii tym razem wyruszyliśmy na podbój Włoch w niezwykłą podróż śladami Leonarda da Vinci i świętego Franciszka z Asyżu. W programie nie mogło zabraknąć Wenecji, która miała wielki wpływ na artystyczną twórczość Leonarda, Florencji – stolicy Toskanii – gdzie, oprócz niezwykłej architektury miasta, mieliśmy okazję zobaczyć Interaktywne Muzeum Leonarda da Vinci, a w nim wypróbować działanie ok 50 naturalnej wielkości maszyn projektu samego mistrza.

W malowniczo położonym Asyżu, miejscu narodzin świętego Franciszka, założyciela zakonu franciszkanów, zwiedziliśmy przepiękną bazylikę zbudowaną ku czci świętego, odwiedziliśmy Grób św. Franciszka, a w kościele górnym mogliśmy podziwiać zachwycające barwami freski, w tym epizody z życia Franciszka, autorstwa Giotta. Nie zabrakło też czasu na spacer po urokliwych zaułkach kamiennego miasteczka i zakup pamiątkowych drobiazgów. W programie naszej wycieczki znalazła się też Siena, gdzie w promieniach niemalże letniego słońca, stanęliśmy na Piazza del Campo by zobaczyć miejsce, w którym odbywają się słynne na cały świat konne wyścigi Palio di Siena. Po każdym z odwiedzanych przez nas miast oprowadzali nas miejscowi przewodnicy, dlatego oprócz faktów historycznych poznaliśmy też wiele lokalnych ciekawostek.

Jednak nie samym zwiedzaniem człowiek żyje! Wyśmienita pizza w Wenecji, makarony w różnych odsłonach podawane na kolacje, lody ze słynnej lodziarni Gelateria Dandoli w miejscowości San Gimignano czy pyszne cappuccino to tylko niektóre włoskie przysmaki, które mogliśmy spróbować w trakcie wycieczki.

Zadowolenia z wyjazdu nie popsuła nam nawet kapryśna pogoda – mimo, iż malownicze miasteczka Cinque Terre powitały nas już nieco pochmurną aurą, udało się uchwycić w obiektywie niepowtarzalny klimat Manaroli z jej kolorowymi domami niemal zawieszonymi na skałach ponad taflą morza. Jak tam było pięknie!

Sześć dni szybko minęło, ale przyniosło moc pozytywnych wrażeń, które na długo pozostaną w naszej pamięci.